Rok szkolny 2023/24 dla licealistów stoi pod znakiem nowej matura. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy będzie ona łatwiejsza, czy trudniejsza. Na egzaminie pojawi się więcej zadań, ale jednocześnie maturzyści dostaną więcej czasu na ich rozwiązanie. Zmianom uległa również matura ustna z języka polskiego. Język polski Poziom podstawowy. EPOP-P1-100-2205, EPOP-P2-100-2205, EPOU-P1-100-2205, EPOU-P2-100-2205. Arkusz 1 – Test; Wypracowanie; Arkusz 2 Matura język angielski 2023 - poziom rozszerzony 09.05.2023 - ARKUSZ CKE i ODPOWIEDZI, TEMATY Język polski. Matematyka. Matura rozszerzona z Operonem 2023/2024 zakończona. Co o Warto także sprawdzić przykłady wypracowania na maturze rozszerzonej z języka polskiego (wypowiedź argumentacyjnej). Znajdują się one w Informatorze CKE (kliknij w tekst, żeby przejść do Informatora) - patrz: str. 83. (formuła 2015), a także w Informatorze do matury 2023 (od str. 81). Matura 2023 i 2024. Kursy dla maturzysty. Zawody po studiach. Kursy językowe. Szkoły policealne. język polski - przykładowe zadania, zestaw 4. – poziom Od 10 do 23 maja (z wyjątkiem 14 i 21 maja) odbywają się także egzaminy ustne z przedmiotów: język polski, języki mniejszości narodowych, języki obce nowożytne, język łemkowski i język kaszubski. Dokładne terminy dla poszczególnych zdających ustalają konkretne szkoły. *pp – poziom podstawowy; pr – poziom rozszerzony Matura 2019. Język polski - poziom rozszerzony - arkusz CKE i odpowiedzi. Matura 2019: Matematyka - poziom podstawowy - arkusz CKE i odpowiedzi. Matura 2019: Język angielski - poziom podstawowy - arkusz CKE i odpowiedzi. Matura 2019: Język angielski - poziom rozszerzony - arkusz CKE i odpowiedzi k5a02nf. Część maturzystów przystąpiła w poniedziałek po południu do nieobowiązkowego egzaminu z języka polskiego na poziomie rozszerzonym. Deklaracje chęci przystąpienia do egzaminu na tym poziomie złożyło 21 proc. tegorocznych absolwentów liceów i techników. Maturzyści zdający egzamin na tym poziomie musieli napisać tekst własny na jeden z dwóch tematów do wyboru. Z egzaminu z polskiego na poziomie rozszerzonym maturzyści mogą otrzymać maksymalnie 40 punktów. Poniżej publikujemy arkusz CKE z języka polskiego (poziom rozszerzony) wraz z odpowiedziami, które zaproponował ekspert współpracujący z portalem Temat 1. Rozprawka: Określ, jaki problem podejmuje Józef Tischner w podanym tekście. Zajmij stanowisko wobec rozwiązania przyjętego przez autora, odwołując się do tego tekstu oraz innych tekstów kultury. Problematyka tekstu Tischnera: Tekst Tischnera ukazuje rozważania nad istotą tragizmu i dramatu w połączeniu z etyką. Istotą tragedii jest zwycięstwo zła nad dobrem, a mianem tragiczności określamy samą możliwość zaistnienia sytuacji, w której zło zatriumfuje. Zdaniem Tischnera, rodzaj literacki, jakim jest dramat, pozwala lepiej zrozumieć kategorie etyczne dobra i zła: zbliżyć się do ich istoty, a dzięki temu także lepiej zrozumieć ludzką naturę. Powodem tragiczności jest ludzka bezsilność i niewiedza - to z niej wynikają konflikty tragiczne. Stanowisko: Trudno nie zgodzić się z Tischnerem, że istotą dramatu jest walka sił etycznych - może ona odbywać się bezpośrednio w człowieku (tzw. psychomachia) lub wynikać z uwarunkowań świata, które go otaczają. Na podłożu walki dobra ze złem rodzi się konflikt tragiczny - a więc spór pomiędzy równorzędnymi racjami, spośród których bohater musi wybierać. Podejmowane wybory, jak i sama istota konfliktu w tragedii, pozwalają przybliżyć jej widzom (czytelnikom) kategorie etyczne, jakie ścierają się w dramacie. Natomiast ich pełniejsze rozumienie prowadzi do lepszego zrozumienia ludzkiej natury. Można również przyznać rację Tischnerowi, który uważa, że tragiczność wywodzi się z bezsilności i niewiedzy (rzadziej z nadmiaru wiedzy) bohatera. Argumenty z tekstu: · Istotą tragedii jest zwycięstwo zła nad dobrem → zło triumfuje, ale widz (czytelnik) tragedii powinien dzięki temu paradoksalnie zbliżyć się do poznania dobra. · "Perspektywatragiczności jest nieodłącznym tłem każdego spotkania"- wszystkie relacje międzyludzkie potencjalnie obarczone są tragicznością (ponieważ bezsilność i niewiedza leżą w ludzkiej naturze). · Tragizm człowieka może wynikać zarówno z braku wiedzy, jak i z jej nadmiaru; a także z bezsilności wobec czynników od niego niezależnych → na przykładzie rodzaju literackiego Tischner snuje rozważania także o kondycji moralnej człowieka i ludzkiej naturze. · Pouczający dla czytelnika (widza) dramatu może być nie tylko tragizm (zwycięstwo zła), ale i triumf (dobra nad złem). Obie perspektywy uczą bowiem dostrzegania istoty tych sił etycznych. Argumenty własne (odwołania do tekstów kultury): · Sofokles, "Król Edyp" → tragiczność wynikająca z bezsilności (odwołanie do kategorii fatum), · Sofokles, "Antygona" → tragiczność wynikająca z bezsilności wobec czynników zewnętrznych, · Goethe, "Faust" → tragiczność wynikająca z nadmiaru wiedzy (Faust - archetyp mędrca) · Adam Mickiewicz, "Dziady" cz. III → walka sił etycznych o duszę bohatera · Mit o Prometeuszu → triumf zła pomaga lepiej zrozumieć istotę dobra Zakończenie: · W dramacie nierozerwalnie splatają się kategorie etyczne: dobra i zła. · Dramat może działać na widza umoralniająco (pomaga lepiej zrozumieć istotę tych kategorii etycznych). · Poprzez lekturę (oglądanie) dramatu (tragedii) widz/ czytelnik może lepiej zrozumieć nie tylko prawdy etyczne, ale także ludzką naturę. Temat 2. Interpretacja porównawcza:Kazimiera Zawistowska "Chciałabym, z tobą poszedłszy..." i Bolesław Leśmian "Dusza w niebiosach" Wstęp: · Motyw miłości - w interpretacji romantycznej: miłość, która pokonuje bariery śmierci · Motyw zaświatów - różne wizje, chrześcijańska, arkadyjska itp. Teza interpretacyjna: Oba wiersze prezentują motyw miłości ziemskiej kontynuowanej w zaświatach - motyw miłości jest w nich jednak realizowany na zasadzie kontrastu; u Zawistowskiej jest to miłość spełniona i szczęśliwa, u Leśmiana natomiast - udawana, z której wyzwolenie przynosi dopiero śmierć - wejście w zaświaty. O ile więc Zawistowska kontynuuje romantyczny mit miłości silniejszej niż śmierć, o tyle Leśmian polemizuje z nim. Płaszczyzny porównania: Wizja miłości: · Leśmian: przewrotna; lekko ironiczna - nie była to prawdziwa miłość, ale udawane uczucie - "dusza" będąca bohaterem lirycznym wiersza przez całe życie nie przyznała się sama przed sobą, że jej miłość nie była prawdziwa; ulgę przynosi jej dopiero śmierć, ponieważ w zaświatach nie musi udawać ("w niekochanych objęciach przemarnowała swe życie"; "Pieściła usta nielube i oczy niemiłowane."). Udawana miłość zrodziła w duszy poczucie zmarnowanego życia. · Zawistowska: miłość idealna, silniejsza niż śmierć (miłość romantyczna); marzeniem podmiotu lirycznego jest kontynuacja miłości w zaświatach ("Chciałabym, z tobą poszedłszy w zaświaty"). Odwołanie do mitu miłości romantycznej (np. romantyczny mit dusz bliźniaczych - miłość silniejsza niż śmierć): · Leśmian: polemika · Zawistowska: kontynuacja, prosta reinterpretacja Wizja zaświatów: · Leśmian: tajemnicza, mityczna, nieznana kraina ("boża obczyzna") · Zawistowska: arkadyjska (sielanka) → opis swojskiej przyrody Wizja zakochanych: · Leśmian: miłość jednostronna, bez wzajemności - zakochani dopiero w zaświatach dowiadują się, że nie łączyło ich prawdziwe uczucie · Zawistowska: prawdziwie zakochani, młodzi, szczęśliwi, łączy ich autentyczna bliskość i poczucie wspólnoty, nie rozdziela ich śmierć - nawet w zaświaty idą razem ("czuć przy swej głowie/ Twą głowę, piękną jak młodość i zdrowie") Język, metaforyka, topika: · Leśmian:balladowość, plastyczność opisu, bogactwo środków stylistycznych, sensualizm (zmysłowość) · Zawistowska: proste słownictwo, topika arkadyjska Zakończenie: · Utwory przedstawiają kontrastowe wizje miłości, chodź podobne wizje zaświatów. · Śmierć może być dla miłości momentem granicznym - zarówno bohater liryczny u Leśmiana, jak i podmiot liryczny u Zawistowskiej dopiero po śmierci przekonują się, ile naprawdę była/ jest warta ich miłość. Możliwe odwołania do innych utworów: · Adam Mickiewicz, "Dziady", cz. II, IV · Adam Mickiewicz "Romantyczność" · William Szekspir, "Romeo i Julia" · mit o Orfeuszu i Eurydyce Rano maturzyści zmierzyli się z egzaminem z języka polskiego na poziomie podstawowym. Poniżej prezentujemy arkusze. ARKUSZE Z EGZAMINU Z JĘZYKA POLSKIEGO NA POZIOMIE PODSTAWOWYM ZNAJDZIECIE >> Oto arkusze oraz proponowane przez eksperta portalu odpowiedzi do matury z języka polskiego na poziomie podstawowym: >> Miejsce na naklejkę z kodem szkoły dysleksja MPO-R1_1P-072 EGZAMIN MATURALNY Z JĘZYKA POLSKIEGO POZIOM ROZSZERZONY Czas pracy 180 minut Instrukcja dla zdającego 1. Sprawdź, czy arkusz egzaminacyjny zawiera 15 stron. Ewentualny brak zgłoś przewodniczącemu zespołu nadzorującego egzamin. 2. Rozwiązania zadań zamieść w miejscu na to przeznaczonym. 3. Pisz czytelnie. Używaj długopisu/pióra tylko z czarnym tuszem/atramentem. 4. Nie używaj korektora, a błędne zapisy przekreśl. 5. Pamiętaj, że zapisy w brudnopisie nie podlegają ocenie. 6. Możesz korzystać ze słownika poprawnej polszczyzny i słownika ortograficznego. 7. Wypełnij tę część karty odpowiedzi, którą koduje zdający. Nie wpisuj żadnych znaków w części przeznaczonej dla egzaminatora. 8. Na karcie odpowiedzi wpisz swoją datę urodzenia i PESEL. pola odpowiadające cyfrom numeru PESEL. Błędne Zamaluj zaznaczenie otocz kółkiem i zaznacz właściwe. Życzymy powodzenia! MAJ ROK 2007 Za rozwiązanie wszystkich zadań można otrzymać łącznie 50 punktów Część I - 10 pkt Część II - 40 pkt Wypełnia zdający przed rozpoczęciem pracy PESEL ZDAJĄCEGO KOD ZDAJĄCEGO 2 Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony Część I - rozumienie czytanego tekstu Przeczytaj uważnie tekst, a następnie wykonaj zadania umieszczone pod nim. Odpowiadaj tylko na podstawie tekstu i tylko własnymi słowami - chyba że w zadaniu polecono inaczej. Udzielaj tylu odpowiedzi, o ile jesteś proszona/y. W zadaniu zamkniętym wybierz tylko jedną z zaproponowanych odpowiedzi. Dziennikarstwo - zawód czy wyzwanie? (fragment) Dziennikarze piszą, ponieważ nie mają nic do powiedzenia, i mają coś do powiedzenia, ponieważ piszą. (Karl Kraus, 1986) 1. Na pytanie zawarte w tytule poszukujemy odpowiedzi od dawna. W przeszłości była ona stosunkowo prosta: dziennikarstwo pojmowano jako wyzwanie, któremu był w stanie sprostać jedynie odważny, utalentowany i przebojowy człowiek. Dzisiaj, u progu XXI wieku zauważamy, jak gwałtownie narasta zapotrzebowanie na profesjonalnie pojmowane specjalności medialne. Dotyczy to nie tylko specjalności czysto dziennikarskich, ale sięga szerzej - do nowo powstałych ,,zawodów medialnych" 1. Cyfrowe technologie napotykają na rosnące wymagania odbiorców, którzy chcą otrzymać ,,coraz lepiej przykrojone informacje", łatwe w zrozumieniu i zastosowaniu.[...] 2. Dziennikarstwo - co należy podkreślić - stało się ważną formą komunikacji publicznej we współczesnym społeczeństwie. Mass media - w obrębie których dziennikarstwo stanowi jeden z istotnych składników systemu rozprowadzania informacji - stają się głównymi instytucjami w sferze publicznej, czyli w tej ,,dziedzinie życia społecznego, gdzie wymiana informacji i poglądów na sprawy będące przedmiotem wspólnych zainteresowań może prowadzić do tworzenia opinii publicznej" 2. 3. Czy media masowe stały się agendami społecznej zmiany i dziennikarze bezpośrednio włączeni są w ten proces? Zwolennicy takiego podejścia twierdzą 3, że współcześnie dziennikarze są propagatorami idei demokratycznych: doradzają ludziom, rządom, businessowi, wskazując na kierunki działań. Wyznawcy odmiennego poglądu, uznający media i dziennikarzy za agendy społecznego porządku 4, zwracają uwagę na fakt, że media masowe znacznie bardziej służą stabilizowaniu systemu, w ramach którego funkcjonują, wzmacniają istniejące wartości, społeczny porządek i ład niż wprowadzają zmianę. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim podejściu zwraca się uwagę na wspólny problem - a mianowicie na rosnące znaczenie i wpływ dziennikarzy oraz mediów, z którymi są oni zawodowo związani. [...] 4. Mimo iż wymienione punkty widzenia na dziennikarstwo różnią się zasadniczo między sobą, to jednak obydwa zawierają pewne podobieństwa. Nie tylko jest im wspólne uznanie dziennikarstwa i mediów za ważne instytucje społeczne, lecz także zainteresowanie tym, jak dziennikarze ,,zdobywają władzę" lub - mówiąc nieco inaczej - osiągają wpływ na władzę. Jest to o tyle ważne, że media aspirują dziś do pozycji nie tyle ,,czwartej", ile pierwszej władzy. A. Hart (red.), Teaching the Media. International Perspective, New York 1998, zwł. rozdz. Media Education in the Global Village 2 P. Dahlgren, Television and the Public Sphere: Citizenship, Democracy and the Media, London 1995 3 D. L. Protess i in., The Journalism of Outrage: Investigative Reporting and Agendabuilding in America, New York 1991 4 G. Gerbner i in., Growing up with Television: The Cultivation Perspective, w: J. Bryant i D. Zillmann (red.), Media Effects: Advanses in Theory and Research, New York 1994 1 Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony 3 5. Studia nad historią dziennikarstwa pozwalają wyjaśnić, jak doszło do tego, że zawód dziennikarza uzyskał tak znaczącą pozycję i legitymację społeczną. Dziennikarze postrzegali samych siebie jako tych, którzy wpływają, a czasem wręcz kreują procesy społecznej zmiany, bądź jako tych, którzy wzmacniają procesy społecznej kontroli. Wymienione przejawy aktywności w obrębie dziennikarstwa występowały od początku tworzenia się tej grupy zawodowej, aczkolwiek w początkach prasy dziennikarze postrzegani byli jako ludzie jedynie opisujący działania rządów, wpływowych grup, struktur społecznych, nie zaś jako ci, którzy kwestionują istniejący porządek. Bardziej zatem utrzymywali ład społeczny niż zmierzali ku temu, by go zmieniać. 6. Wraz z nawarstwianiem się procesów społecznej zmiany i równolegle z rozwojem mediów znaczenie dziennikarstwa w zakresie wpływu publicznego wzrastało i w dalszym ciągu wykazuje podobne tendencje. Badania nad wyborem i prestiżem różnych profesji wskazują na wzrost rangi zawodu dziennikarskiego oraz - co dostrzegamy w ostatnich latach - wyraźny wzrost atrakcyjności nowych specjalności w zawodach medialnych: public relations 5, zarządzania mediami, rzecznictwa prasowego, reklamy itp. Dziennikarze postrzegani są współcześnie jako odrębna grupa zawodowa, posiadająca określoną (co nie znaczy stabilną) legitymację społeczną, która jest przedmiotem nieustającego testu społecznego. Zabiegi o pozyskiwanie legitymacji społecznej dla zawodów dziennikarskich wiążą się historycznie z rozwojem dziennikarstwa politycznego. Dziennikarze bowiem pierwsi zaczęli przedstawiać polityczne interpretacje, analizy oraz punkty widzenia na ważne sprawy społeczne, polityczne czy ekonomiczne; spod ich piór wychodziły komentarze wyjaśniające rozgrywające się wydarzenia, fakty i procesy. W ten oto sposób zaczęli systematycznie legitymizować swoją działalność. 7. U progu XXI wieku dostrzegamy, że taka legitymizacja społeczna - i to w odniesieniu do jakiejkolwiek grupy zawodowej - nie jest wartością stałą. Nieustannie przedstawiciele różnych zawodów zabiegają o utrzymanie bądź wzmocnienie posiadanej legitymacji, inne grupy natomiast legitymację tę tracą. Dziennikarze znajdują się w centrum tego procesu. Raz tracą prestiż i uznanie, gdy stają się stronniczy (np. w sporach i konfliktach politycznych), innym razem zyskują - jak w przypadku wojny w Jugosławii, zamykającej burzliwy wiek XX. Obywatele przede wszystkim zwracają się ku mediom i ufają dziennikarskim informacjom oraz komentarzom w radiu, telewizji czy gazetach, a nie polegają na potocznie przekazywanych opiniach.[...] 8. A zatem - czym jest dzisiaj dziennikarstwo? Zawodem czy powołaniem, misją czy rzemiosłem? [...] Charakter pracy dziennikarza czy osoby zawodowo powiązanej z mediami (np. rzecznika prasowego, specjalisty w zakresie public relations, marketingu, reklamy, kształtowania wizerunku polityka) wiąże się ze zdobywaniem i przetwarzaniem informacji; chodzi tu nie tylko o umiejętności wyłącznie techniczne, lecz także o intelektualne przygotowanie ułatwiające ocenę, wybór i sposób przedstawienia zebranych danych. I pod tym kątem analizujemy współcześnie narastającą profesjonalizację zawodów medialnych, w tym także zawodu dziennikarza. Profesjonalizacja dziennikarstwa oznacza dzisiaj, że wykonywanie tego zawodu wymaga stosownego przygotowania. Nie wystarczy już - jak często wspominają dziennikarze starszej generacji w Polsce - ,,urodzić się dziennikarzem". Trzeba jeszcze zdobyć określone quantum 6 wiedzy i nieustannie ją poszerzać. 9. Szybki rozwój nowoczesnych technologii informacyjnych powoduje, że zapotrzebowanie na profesjonalne kadry medialne będzie coraz bardziej wzrastało. I przygotowanie profesjonalne do pełnienia tych ról zawodowych będzie niezbędnym public relations - osoby i grupy reprezentujące jakąś instytucję na zewnątrz i dbające o jej dobry wizerunek w życiu publicznym 6 quantum - pewna ilość 5 4 Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony warunkiem uczestnictwa ludzi związanych z mediami w procesie tworzenia się społeczeństwa informacyjnego. 10. Dziennikarze w swej pracy zawodowej wypełniają społeczne oczekiwania, są ustawicznie zorientowani na potencjalnych odbiorców, którym pragną przekazać zdobyte informacje. A zatem zbierają dane, przetwarzają je i czasem nimi manipulują. W przeszłości zapotrzebowania przeciętnego obywatela zaspokajało jego otoczenie. Dokonywało się to najczęściej w postaci nieformalnych przekazów: ,,od ludzi do ludzi". Ten tradycyjny przekaz został współcześnie zastąpiony przez masowe, często zdepersonalizowane formy przekazywania informacji. [...] 11. Historia zawodu dziennikarskiego pokazuje, że proces zdobywania i przetwarzania informacji uległ współcześnie - w związku z powstaniem i dynamicznym rozwojem technologii informacyjnych - zasadniczej zmianie. W początkowym okresie rozwoju prasy dziennikarze równocześnie zdobywali informacje, redagowali je, a często wręcz sami drukowali gazety. Z biegiem lat, w XIX stuleciu, praca techniczna i redakcyjna w gazecie uległa rozdzieleniu. [...] Nowoczesny dziennikarz potrafi najpierw zdobyć, a następnie wyłowić istotne informacje z powodzi wiadomości napływających nieustannie z globalnej wioski, umie nadać im atrakcyjną oprawę wizualną, wie, jaki komentarz przyciągnie uwagę potencjalnego odbiorcy. Dopiero tak ,,przyrządzony" i opakowany produkt sprzedaje właścicielowi stacji radiowej czy telewizyjnej bądź korporacyjnej gazecie. Tak dzieje się na całym świecie. Teresa Sasińska-Klas, Dziennikarstwo - zawód czy wyzwanie? w: Z. Bauer, E. Chudziński (red.), Dziennikarstwo i świat mediów, Kraków 2000 Zadanie 1. (1 pkt) Poprzedzające tekst motto pełni przede wszystkim funkcję A. świadomie wprowadzonej wskazówki. B. podpowiedzi sugerującej sposób interpretacji tekstu. C. oryginalnego, paradoksalnego wstępu. D. prologu wprowadzającego podstawowe informacje. Zdanie 2. (1 pkt) Nazwij styl, którym napisano tekst. Podaj trzy cechy stylu, uzasadniające odpowiedź. Tekst napisany jest stylem naukowym; dowodzi tego: specjalistyczne słownictwo, rozbudowane zdania złożone, przypisy (odwoływanie się do źródeł). Zadanie 3. (1 pkt) W zdaniu kończącym akapit 10. pojawia się określenie: ,,zdepersonalizowane formy przekazywania informacji". Podkreślony wyraz zastąp synonimem. bezosobowe Zadanie 4. (1 pkt) W zakończeniu akapitu 3. autorka mówi o dwóch podejściach do dziennikarstwa. Sformułuj różnicę między nimi. Jedno polega na tym, że dziennikarze mogą przyczyniać się do przemian i wytyczać ich kierunki, istotą drugiego jest utrzymywanie istniejącego porządku społecznego (stanu rzeczy). Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony 5 Zadanie 5. (1 pkt) ,,A zatem czym jest dzisiaj dziennikarstwo? Zawodem czy powołaniem, misją czy rzemiosłem?" Odpowiedź na pytanie uzasadnij dwoma wskazanymi w tekście argumentami. Autorka jest zdania, że dzisiaj dziennikarstwo jest zawodem, ponieważ wymaga właściwego przygotowania, czyli posiadania pewnej wiedzy i ciągłego jej poszerzania oraz profesjonalizmu. Zadanie 6. (1 pkt) Na podstawie akapitów 10. i 11. wymień cechy społeczeństwa informacyjnego. - - - - odchodzenie od uzyskiwania informacji ,,z ust do ust", zaufanie do informacji podawanej przez media, wyobrażenie świata zgodne z subiektywnie przykrojoną informacją, postrzeganie informacji jako towaru, którym się handluje. Zadanie 7. (1 pkt) Wyjaśnij, dlaczego prestiż zawodu dziennikarza nie jest wartością stałą. Ponieważ dziennikarze w zależności od podejmowanych działań i przyjmowanych postaw mogą zyskiwać lub tracić zaufanie społeczne. Ich działania społeczeństwo może oceniać jako dla siebie dobre lub niekorzystne. Zadanie 8. (1 pkt) Jaką funkcję w tekście pełnią pojawiające się w nim pytania? Mają znaczenie dla stylu wypowiedzi oraz dla kompozycji. Zadanie 9. (1 pkt) W akapicie 1. pojawia się wzmianka o ,,coraz lepiej przykrojonych informacjach". Wskaż akapit, w którym proces ,,przykrawania informacji" został zilustrowany. Akapit nr 11 Zadanie 10. (1 pkt) Wymień dwie wskazane przez autorkę tekstu różnice między dziennikarstwem dawnym a współczesnym. W dawnym dziennikarstwie liczył się talent, osobiste zdobywanie informacji i publikowanie w swojej gazecie; dziś profesjonalne przygotowanie i uczynienie z informacji produktu dostosowanego do oczekiwań odbiorców. 6 Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony Część II - pisanie własnego tekstu w związku z tekstem literackim zamieszczonym w arkuszu. Wybierz temat i napisz wypracowanie nie krótsze niż dwie strony (około 250 słów). Temat 1. Dwa obrazy prowincji. Porównaj sposoby ich kreacji w podanych fragmentach Pani Bovary Gustawa Flauberta i Republiki marzeń Brunona Schulza. Gustaw Flaubert Pani Bovary Yonville-Opactwo to spore osiedle nazwane tak od starego opactwa kapucynów, po którym zaginął nawet ślad ruin. Leży ono o osiem mil od Rouen, między drogą do Abbeville a drogą do Beauvais. Jesteśmy tu na pograniczu Normandii, Pikardii i Île-de-France, w kraju pozbawionym własnego oblicza, gdzie język nie ma żadnego akcentu, a pejzaż jest bez charakteru. Do 1835 roku nie było żadnej znośnej drogi do Yonville. Ale w tym okresie przeprowadzono drogę komunalną, która połączyła gościńce wiodące do Abbeville i do Amiens. Korzystają z niej czasem dyliżanse jadące z Rouen do Flandrii. Ale mimo tych nowych możliwości Yonville pozostało osiedlem martwym. Zamiast podnieść uprawę roli, mieszkańcy jego upierają się przy pastwiskach, mimo że są one zupełnie bezwartościowe, i leniwe miasteczko odsuwając się od pól ciąży ku rzece. U stóp pagórka, za mostem, aleja wysadzana młodą osiczyną prowadzi wprost do pierwszych domków miasteczka. Domki te, ogrodzone żywopłotem, otaczają rozmaitego rodzaju zabudowania gospodarskie, tłoczarnie, wozownie, destylarnie. Na otynkowanych ścianach, po których przebiegają ukośnie sczerniałe belki, rozpięta bywa czasem mizerna grusza, a drzwi wejściowe mają u dołu małą obrotową furteczkę dla ochrony przed kurczętami, które przychodzą na próg dziobać okruszyny czarnego chleba. Podwórza stają się jednak coraz węższe, domy zbliżają się do siebie, znikają żywopłoty. Mija się kuźnię, a potem domek kołodzieja. Same hale, to znaczy szopa, pokryta dachówką i wsparta na dwudziestu słupach, zajmują prawie połowę głównego placu Yonville. Merostwo w stylu greckiej świątyni, zbudowane według rysunku architekta z Paryża, tworzy narożnik sąsiadujący z domem aptekarza. [...] Poza tym nie ma już w Yonville nic do zobaczenia. Ulica (jedyna zresztą), długa na odległość wystrzału, przy której stoi kilka sklepików, urywa się nagle na zakręcie. [...] Od czasu wydarzeń, o których tu opowiemy, nic się w istocie nie zmieniło w Yonville. Na szczycie dzwonnicy obraca się blaszana, trójkolorowa chorągiewka, a nad sklepem galanteryjnym powiewają dwie perkalowe wstęgi. Embriony aptekarza, podobne do białej hubki, psują się coraz bardziej w zmętniałym spirytusie, a nad wielką bramą wjazdową oberży wypłowiały od deszczu, stary złoty lew ukazuje przechodniom fryzowaną jak u pudla grzywę. 1857 (Gustaw Flaubert, Pani Bovary, przeł. Aniela Micińska, Warszawa 1976) Bruno Schulz Republika marzeń Tam gdzie mapa kraju staje się już bardzo południowa, płowa od słońca, pociemniała i spalona od pogód lata, jak gruszka dojrzała - tam leży ona, jak kot w słońcu - ta wybrana kraina, ta prowincja osobliwa, to miasto jedyne na świecie. Daremnie mówić o tym profanom! Daremnie tłumaczyć, że tym długim falistym językiem ziemi, którym dyszy ten Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony 7 kraj w skwarze lata, tym kanikularnym 7 przylądkiem ku Południowi, tą odnogą wsuniętą samotnie między smagłe węgierskie winnice - oddziela się ten partykularz 8 od zespołu krainy i idzie samopas, w pojedynkę, nie wypróbowaną drogą, próbuje na własną rękę być światem. Miasto to i kraina zamknęły się w samowystarczalny mikrokosmos, zainstalowały się na własne ryzyko na samym brzegu wieczności. Ogródki przedmiejskie stoją jakby na krawędzi świata i patrzą poprzez parkany w nieskończoność anonimowej równiny. Tuż za rogatkami mapa kraju staje się bezimienna i kosmiczna, jak Kanaan 9. Nad tym skrawkiem ziemi wąskim i straconym otworzyło się raz jeszcze niebo głębsze i rozleglejsze niż gdzie indziej, niebo ogromne jak kopuła, wielopiętrowe i chłonące, pełne niedokończonych fresków i improwizacyj, lecących draperyj i gwałtownych wniebowstąpień. Jak to wyrazić? Gdy inne miasta rozwinęły się w ekonomikę, wyrosły w cyfry statystyczne, w liczebność - miasto nasze zstąpiło w esencjonalność. Tu nie dzieje się nic na darmo, nic nie zdarza się bez głębokiego sensu i bez premedytacji. Tu zdarzenia nie są efemerycznym fantomem na powierzchni, tu mają one korzenie w głąb rzeczy i sięgają istoty. [...] Teraz na przykład podwórza toną w pokrzywach i chwastach, szopy i komórki krzywe i omszone zapadają po pachy w ogromne łopuchy spiętrzone aż po okapy gontowych dachów. Miasto stoi pod znakiem zielska, dzikiej, żarliwej, fanatycznej wegetacji, wystrzelającej tanią i lichą zieleniną, trującą, zjadliwą i pasożytniczą. To zielsko pali się zażegnięte słońcem, tchawki liści dyszą płonącym chlorofilem - armie pokrzyw, wybujałe i żarłoczne, pożerają kultury kwiatowe, wdzierają się do ogrodów, zarastają przez noc tylne nie dozorowane ściany domów i stodół, plenią się w rowach przydrożnych. [...] W te dni cóż robić, dokąd uciec od żaru, od ciężkiego snu, który wali się zmorą na piersi w gorącej godzinie południa? W te dni, bywało, matka wynajmowała powóz i wyjeżdżaliśmy wszyscy stłoczeni w jego czarnym pudle za miasto [...]. W tych dniach dalekich powzięliśmy po raz pierwszy z kolegami ową myśl niemożliwą i absurdalną, ażeby powędrować jeszcze dalej poza zdrojowisko, w kraj już niczyj i boży, w pogranicze sporne i neutralne, gdzie gubiły się rubieże państw, a róża wiatrów wirowała błędnie pod niebem wysokim i spiętrzonym. Tam chcieliśmy się oszańcować, uniezależnić od dorosłych, wyjść poza obręb ich sfery, proklamować republikę młodych. [...] Miało to być życie pod znakiem poezji i przygody, nieustannych olśnień i zadziwień. [...] Miała to być forteca opanowująca okolicę - na wpół twierdza, na wpół teatr, na wpół laboratorium wizyjne. Cała natura miała być wprzęgnięta w jego orbitę. Jak u Szekspira, teatr ten wybiegał w naturę, niczym nie odgraniczony, wrastający w rzeczywistość, biorący w siebie impulsy i natchnienie z wszystkich żywiołów, falujący z wielkimi przypływami i odpływami naturalnych obiegów. Tu miał być punkt węzłowy wszystkich procesów przebiegających wielkie ciało natury, tu miały wchodzić i wychodzić wszystkie wątki i fabuły, jakie majaczyły się w jej wielkiej i mglistej duszy. Chcieliśmy, jak Don Kichot, wpuścić w nasze życie koryto wszystkich historyj i romansów, otworzyć jego granice dla wszystkich intryg, zawikłań i perypetyj, jakie zawiązują się w wielkiej atmosferze przelicytowującej się w fantastycznościach [...] - jesteśmy wszak wszyscy z natury marzycielami, braćmi spod znaku kielni, jesteśmy z natury budowniczymi... 1936 (Bruno Schulz, Opowiadania. Wybór esejów i listów, BN 1998) 7 kanikuła (łac.) - u starożytnych Rzymian pora roku, w której Słońce znajduje się w gwiazdozbiorze Psa (od 22 czerwca do 23 sierpnia); okres największych upałów 8 partykularz (łac.) - miejscowość lub kraina odcięta od świata, zapadły kąt 9 Kanaan - biblijna kraina, w której mieszkał Jakub i jego ród 8 Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony WYPRACOWANIE na temat nr 1 Prowincja to miejsce oddalone od centrum kulturalnego, politycznego, gospodarczego. Ale nie każdy mieszkaniec prowincji jest prowincjuszem, który wstydzi się swojego miejsca zamieszkania, zakładając, że przydaje mu ono kompleksu niższości. Tymczasem prowincjonalność to nie jest określenie miejsca, to cecha sposobu myślenia i stosunku do świata. Prowincjuszem się pozostaje nawet w kulturalnym centrum świata, natomiast człowiek twórczy w oddaleniu od centrum dostrzega szansę poznawania świata i jego współtworzenia. Takie rozumienie prowincji ilustrują fragmenty utworów autorstwa Flauberta i Schulza. Obrazy prowincji w obu utworach są różne. W opisie Yonville dominuje słownictwo nacechowane negatywnie - przejmuje nuda, bezsens, stagnacja. U Schutza jest zgoła inaczej; owa prowincja to ,,wybrana kraina", wszechświat, sakralizowany i osadzony w kulturze kosmos. Skąd taka różnica? Wynika ona i z konwencji artystycznej zastosowanej przez autorów, i z kreacji narratora. ,,Pani Bovary" to utwór realistyczny, prekursorski wobec naturalizmu. Ukazuje świat brzydki, którego składniki są ,,bez akcentu" i ,,bez charakteru", bezwartościowe, mizerne. Mieszkańcy o mentalności prowincjuszy są bierni i nie chcą nic zmieniać. Wszystko się psuje, rozpada - belki są sczerniałe, drzewa mizerne, podwórza ciasne. Życie tu się snuje, a Yonville jest osiedlem martwym. Jedyny godny obejrzenia obiekt to merostwo ,,w stylu greckiej świątyni". Stoi on w rażącym kontraście z otoczeniem, ale nic dziwnego, bo projekt pochodzi z wielkiego świata, z Paryża. Miejscowa twórczość nawet lwa sprowadza do roli pudla. Tak bowiem wygląda ozdoba bramy wjazdowej oberży. W ,,Republice marzeń" jest inaczej. Ten mały prowincjonalny świat mikrokosmosu staje się w mityzowanym utworze Schulza kosmosem - to brzeg wieczności, to sens, premedytacja, korzenie w głąb rzeczy; istota. Świat ten jest sakralizowany, porównany z Kanaan, biblijną krainą ,,mlekiem i miodem płynącą", a niebo nad nim jest jak kopuła, ,,pełne niedokończonych fresków". Domki w ,,Pani Bovary" przytłoczone są różnymi zabudowaniami gospodarczymi; mizerna grusza ledwie się przez nie przebija, podwórza są coraz węższe. Przestrzeń jest niemal pozbawiona natury, zatrzaśnięta, klaustrofobiczna. Schulz natomiast kreuje świat ogródków otwierający się w anonimową równinę - otwartą przestrzeń. Podwórza toną w wybujałej zieleni. W opisie natury stosuje pisarz typowe dla siebie animizacje, mówiąc, jak ,,tchawki liści dyszą", personifikowane ,,armie pokrzyw pożerają kultury kwiatowe", a wszystko pleni się, wybuchając swoją gwałtownością. Wszak zielenina jest Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony 9 trująca, zjadliwa i pasożytnicza, ale jak zwycięska w swym istnieniu. Typowo poetycka metaforyka obrazu również uwzniośla ten sposób opisywania świata - nietypowy dla prozy. Ulica w ,,Pani Bovary" - jedyna zresztą - urywa się nagle i to, co dalej poza nią, nie jest już ważne. W ,,Republice marzeń" wprost przeciwnie - wyjeżdżanie za miasto otwiera to, co najważniejsze. Tam wyruszali mieszkańcy - "w kraj już niczyj i boży". I tu dochodzimy do rzeczy istotnej dla owego porównania, czyli kreacji narratora. Narrator w powieści Flauberta mówi o sobie w liczbie mnogiej - ,,od czasu wydarzeń, o których tu opowiemy...". Nie uczestniczy w tych zdarzeniach, relacjonuje je - wnikliwie i szczegółowo, choć niezupełnie bezstronnie. Posługując się słownictwem nacechowanym negatywnie, akcentuje wady miasteczka, jego zaniedbanie, nijakość. U Schulza narratorem jest mieszkaniec owej prowincji, który wraz z kolegami wyjeżdża za miasto, a właściwie do republiki marzeń, w której wszyscy oni są ,,marzycielami, braćmi spod znaku zieleni, z natury budowniczymi". Oni wszyscy jak Demiurg, boski budowniczy świata, są artystami i jak artyści tworzą świat wyobraźni. Aby nie było wątpliwości, Schulz stosuje wyraźną opozycję między światem filistrów - miast ekonomii, cyfr statystycznych a światem jego bohatera wzbijającym się ponad rzeczywistość, którego nie rozumieją profani. Wyobraźnia młodych ludzi jest imaginacją, nierzeczywistością, literaturą. To wizja rodem z Szekspira, któremu udało się odtworzyć naturę w teatrze. Bohater - narrator zestawia siebie i swych kolegów z Don Kichotem. Chłopcy, tak jak wielki marzyciel z La Manchy, chcieli wejść w fantastyczność wszelkich historii, romansów, intryg i perypetii i stworzyć te światy w sobie. Tam - za miastem - miał powstać świat młodych w opozycji do dorosłych - ,,pod znakiem poezji i przygody, nieustannych olśnień i zadziwień". Schulz używa określenia: ,,chcieliśmy się oszańcować", co niewątpliwie pokazuje, jak silną trzeba stworzyć granicę między tymi ekonomiczno-filisterskimi dorosłymi a młodymi artystami. Ta granica widzenia w gruncie rzeczy istnieje. Nawet forteca, twierdza - miejsce pozornie zamknięte (jak Yonville w utworze Flauberta) nie musi być ograniczeniem, a wręcz przeciwnie, może otworzyć świat w nieskończoność i metafizyczność. Prowincja u Schulza to axis mundi przeszyty osią łączącą sacrum z profanum. Jak mizernie wygląda na jej tle ciasny i duszny, płaski i nudny światek Yonville. Dwa opisy prowincji i dwa różne światy. Świat prowincjuszy, którzy nie lubią swojego miejsca, naśladują wielkie miasto z mizernym efektem, którym nie chce się nic zmienić wokół siebie i świat ludzi twórczych, kreujących rzeczywistość według swoich marzeń. Oba przedstawione w różnych konwencjach artystycznych - realistycznej i kreacyjnej. Pokazują, że w gruncie rzeczy nie ma prowincji w świecie (w sensie geograficznym), prowincja może 10 Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony być tylko w człowieku. To jego energia, sposób postrzegania świata, moce twórcze, chęć życia stanowią o wszystkim, co się dookoła niego dzieje. Temat 2. Obraz małej ojczyzny w początkowym fragmencie poematu Tomasza Różyckiego 10 Dwanaście stacji. Jaką rolę odgrywają w tym tekście nawiązania do Pana Tadeusza? Tomasz Różycki Dwanaście stacji Był marzec, bardzo ciemny i bardzo szalony, taki, jakie bywają często w tej części Europy nad Odrą, w przedwcześnie poszarzałym mieście, które nazywało się Opole, po niemiecku Oppeln. To miasto, choroba moja! Prątek czarnej żółci, smutny tumor 11 Rozrastający się w duszy - jakże cię nienawidzę, miasto! Zostawić cię, wyjechać, opuścić na zawsze! Namolny koszmarze, potworze bez duszy, bez twarzy zarazku! Zgiń, przepadnij, zły duchu, smogu marnych życzeń, porzuconych planów, marzeń, przekleństwo każdego ranka, przepadnij na wieki! Ach, miasto - to miasto, wszelkich mych uniesień świadek i mych zgryzot! Miasto-Bohater, odznaczone po trzykroć Śląskim Orderem Błyskotliwości i dwakroć Medalem Miasta Stu Banków i Jednej Księgarni! Miasto o Wapiennym Licu, położone w Kotlinie Siedmiu Cementowni, gdzieś na granicy pomiędzy Durnym oraz Polnym Śląskiem, na Śląsku zwanym czasami Podolskim, z uwagi na dużą liczbę ekspatriantów 12, nad zaczarowaną, gęstą rzeką o barwie sinobrunatnej, z pięknym rtęciowym poblaskiem w te dni pogodne, nad spienioną rzeką, po której pływały fantastyczne mazutowe figury, a detergentowe piany opatulały przęsła mostów i oblepiały idących górą na spacer przechodniów; nad niezgłębioną rzeką, zamieszkaną przez rzeczne potwory, wodniki, rybole i zmutowane karpie. Miasto rodzinne, otoczone przez doskonale urządzone lasy z zasadzonymi równym szeregiem drzewami, salutującymi już z dala pędzącym trasą przelotową autokarom; miasto okalane przez lasy papierkowe, naturalne ubikacje setek wędrowców, miasto porosłe wapiennym kołnierzem, zasypane popiołem, z pięknymi archaicznie spękanymi blokowiskami piętrzącymi horyzont, ze staropolską hurtownią z falistej blachy, ze śmiejącym się zgiełkiem plansz, reklam, szyldów, słupów, kabli, ze swoim niewymuszonym błotem, ze swym krwiobiegiem autobusów, taksówek, ciężarówek, przesłonięte ołowiową mgłą, pod spalinową tęczą co dzień wstające, żywe, żywe miasto. Ach, jakże chciałbym ci powiedzieć: ,,Żegnaj!". Właśnie w tym mieście, we wschodniej dzielnicy, nieopodal torów kolejowych i trzech barów piwnych, pośród kałuż i wielkich błotnych zagonów, stała kamienica, Tomasz Różycki (ur. 1970) - współczesny poeta i tłumacz; w 2004 r. otrzymał Nagrodę Kościelskich za Dwanaście stacji 11 tumor - nowotwór, guz 12 ekspatriant - człowiek, który przymusowo lub dobrowolnie opuścił ojczyznę 10 Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony 11 do której dostęp był od trzech ulic trzema bramami, a przy nich stróżowały gromady pijaków i miejscowych meneli. [...] Tam to właśnie, klucząc pośród kałuż, szedł nasz Bohater, nie tak już młody jak niegdyś, ale jeszcze chyży. Wszedł zatem przez otwarte na oścież drzwi klatki schodowej i potem dalej, prosto do mieszkania na parterze. Najpierw zapukał, tak, zapukał i odczekał chwilę, ale nie słysząc żadnej odpowiedzi, nacisnął klamkę. [...] Nasz Bohater chodził po mieszkaniu z westchnieniem żałosnym, wciąż się rozglądając po różnych kątach i różnych pokojach za panią domu. Ach, jakże wiele się łączyło wspomnień z tymi ścianami, tego nie uniesie pióro żadnego literata ni jego komputer tego nie zrozumie! Oto słynny prastary fotel wielogarbny, na którym usiąść było niewidzianą sztuką i który zrzucał zaraz niebacznych intruzów niby nieokiełznany wielbłąd - tak sprężyny w nim pracowały [...]. Oto i szuflada, w której chowane były najróżniejsze sprzęty, papiery, klucze, młotek i obcążki, drewniane linijki, gumki od słoików, zakrętki, ołówki oraz niepojęte w istocie, przeznaczeniu oraz pochodzeniu części czegoś większego. [...] Oto na półkach postawione Ciężkie księgi, które zawierały wszelkie tajemnice istnienia i życia, w ciemnych, zdobionych bogato oprawach, zapisane szyfrem, sekretnym pismem zwanym też gotykiem. [...] W drugim tomie księgi retuszowane zdjęcia, opatrzone w dole kabalistycznym pismem, prezentowały niezwykle okazałych przedstawicieli rasy białej, aryjskiej, w najczystszym swym nordyckim wydaniu, o włosach w kolorze słomy, oczach niebieskich albo bez koloru, z płcią swą przysłoniętą listkiem figowym jakby od niechcenia, prężących się w pozycjach greckich herosów z pierwszej olimpiady. Kobiety przy tym występowały jako boginie z odsłoniętym biustem. Gimnastyczne pozycje, przybrane z powagą, podkreślaną niezwykle dramatycznym wyrazem twarzy i groźnym spojrzeniem, zdawały się więc być całkiem niemożliwe do przyjęcia przez zwykłych śmiertelnych. Był tam groźny rozkrok, był bieg dostojny, poważny; było bohaterskie napinanie łuku oraz rzut oszczepem, dyskiem, pchnięcie kulą; było sześć rodzajów morderczych przyklęków; był w końcu mniej przystojny karkołomny przysiad, któremu tragizmu jednak przydawała straszna mina herosa wyznająca grozę. Z tejże księgi, pozostawionej w mieszkaniu przez wcześniejszych jego lokatorów, państwa Petersów, przedstawicieli narodu germańskiego Rzeszy Niemieckiej w wersji Tysiącletniej, nasz skromny Bohater uczył się życia i szacunku dla jego objawów. Stąd też w nim się wzięła później wyjawiona trwoga wobec gwałtownych wysiłków cielesnych, które wymagały przynajmniej boskiej postaci i nieludzkiej odwagi, jak uczyła księga, wobec czego wolał wybrać karierę intelektualną, nad wszystkie wysiłki przedkładając poruszanie gałkami w momencie czytania [...]. Wreszcie wszedł do pokoju szczególniej znanego i przez to też jakby cichą mgłą owianego wspomnieniami z dzieciństwa. Tam, ciężko sapiąc, stanął tuż przy oknie, które wychodziło na mały ogródek, spoczynek dla oka. Zanim jednak zdążył obejrzeć 12 Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony jabłonkę, zobaczył na parapecie znajomą wystawę: w pudełkach z tworzyw sztucznych, plastikowych miskach i w wypełnionych ziemią głębokich doniczkach rosły małe trawki, nad wyraz ostrożnie kierując się ku światłu. I tak w pojemniku po margarynie wyśmienitej do smarowania rosły niepowstrzymanie olbrzymie pomidory, już prawie gotowe do zmiany miejsca zamieszkania, w kubku po jogurcie selery, pory i dalej boćwinka w pudełku po śledziu i słonych rolmopsach, potem kwiatki: tulipan, który się rozwinął i inne, mało znane, ale już dojrzałe, oczekujące na przesadzenie w inne okolice. Ta wiosna, ten widok na roślinny mikrokosmos nagle napotkany we wnętrzu pokoju zupełnie już z naszego wędrowca zdjął zmęczenie i przywrócił przyrodzoną mu wesołość oraz optymizm, co się objawiały szczerymi wybuchami wilgotnego śmiechu. Tak też i teraz pewnie by się mogło zdarzyć, gdyby nasz Bohater nagle nie zobaczył wreszcie pani domu, Babci, która właśnie z ganku wracała do kuchni, niosąc pustą rynkę - tak tu nazywano garnki oraz rondle - z której zrzuciła na schody resztki pozostałe z obiadu, kartofle i stary gulasz dla kotów przybiegłych na znajomy odgłos ze wszystkich okolicznych piwnic. Nastąpiło witanie, niezwykle radosne [...]. Tomasz Różycki, Dwanaście stacji, Kraków 2004 WYPRACOWANIE na temat nr 2 Mała ojczyzna, czyli rodzinne strony, prywatna ojczyzna to motyw pojawiający się w literaturze polskiej już w poezji Jana Kochanowskiego. Był to Czarnolas. Do zapisanej w pamięci Litwy, krainy lat dziecinnych powracał w ,,Panu Tadeuszu" Adam Mickiewicz. Współcześnie czytamy o Lwowie w poezji Zagajewskiego, Wilnie w prozie Konwickiego, Gdańsku w twórczości Chwina albo razem z Rymkiewiczem oglądamy ,,Zachód słońca w Milanówku." Obraz miejsca zakorzenienia w twórczości pisarzy wypędzonych ma tę szczególną cechę, że jest idealizowany i nasycony nostalgią. Powrót do gniazda rodzinnego jest zawsze wielkim przeżyciem, bo to jest także powrót do czasów dzieciństwa i młodości. Scena powrotu otwiera utwór Różyckiego. Jak ze szkoły do rodowego dworku w Soplicowie wracał Tadeusz Soplica, tak do opuszczonej pod przymusem przez Niemców kamienicy w Opolu, zamieszkałej następnie przez przesiedleńców z Podola, wraca bohater współczesnego poematu. Jak Bohater postrzega to miasto, jakich uczuć doznaje? Mówi on przede wszystkim o tym, co wstrętne i odrażające. Zamiast pięknych i wzniosłych słów: ,,Litwo, ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie/ Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,/ Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie/ Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie..." mamy następujące ,,Jakże cię nienawidzę, miasto". Powracający już nie najmłodszy człowiek doznaje bardzo Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony 13 silnych, negatywnych emocji, bo dostrzega przede wszystkim brzydotę miasta. W ostrym marcowym słońcu widać w rzece brudną wodę o barwie sinobrunatnej, ,,zamieszkanej przez rzeczne potwory, wodniki, rybole i zmutowane karpie". Jest to miejsce zniszczone, posypane popiołem i upstrzone krzykliwymi reklamami, ,,przesłonięte ołowiową mgłą". W Mieście Stu Banków i Jednej Księgarni bardziej dba się o finanse niż rozwój duchowy i intelektualny. Liczne epitety nacechowane emocjonalnie, synonimiczne ciągi określeń, peryfrastyczne przybliżenia są próbą nazwania tego miejsca. To choroba duszy, powracający koszmar, upiorne dziedzictwo, z którym zmaga się bohater monologu. Mała ojczyzna w poemacie Różyckiego nie przypomina ukochanego Soplicowa z ,,Pana Tadeusza". W przeciwieństwie do uporządkowanego gospodarstwa Sędziego, jest to przestrzeń chaotyczna, brzydsza, mniejsza, nie ,,wśród pól", ale ,,nieopodal torów kolejowych i trzech barów piwnych", nie ,,nad brzegiem ruczaju", ale ,,pośród kałuż" i nie do dworu szlacheckiego wraca bohater, ale ,,do mieszkania na parterze". Jest to miejsce pełne ułomnych pamiątek po pierwszych i wypędzonych stąd mieszkańcach, wywołujących w bohaterze ambiwalentne uczucia. Nie ma nic z radości Tadeusza pociągającego ,,za sznurek,/ by stary Dąbrowskiego usłyszeć mazurek". Przez nikogo niedostrzeżony bohater chodził po mieszkaniu ,,z westchnieniem/ żałosnym", szukając gospodyni. Posługując się przerzutnią Różycki akcentuje różne w stosunku do Tadeusza Soplicy uczucia, jakich doznaje współczesny bohater. Patrzy on nie na portrety narodowych bohaterów, zegar z kurantem z Mickiewiczowskiego eposu, ale na księgi, które kiedyś wprowadzały w ,,tajemnice istnienia i życia", zdezelowane meble, zdjęcia nazistów. Tamte budziły pozytywne, aprobowane uczucia patriotyczne Tadeusza, podczas gdy te z poematu Różyckiego przypominają groźne, skompromitowane idee nacjonalizmu niemieckiego. Nawet piękny ogród i sad z księgi ,,Gospodarstwo" tu zostały zdegradowane do ,,małych trawek" ,,w pudełkach z tworzyw sztucznych" oraz rosnących ,,w kubku po jogurcie selerów, porów i dalej boćwinki/ w pudełku po śledziu i słonych rolmopsach". Paradoksalnie to miejsce bliskie sercu, bo będące częścią duszy powracającego do rodzinnego domu dorosłego mężczyzny, przywróciło mu dobry nastrój i zdjęło z niego zmęczenie. Powrócił do korzeni i z radością przywitał Babcię. Nawiązania do ,,Pana Tadeusza" mają tu znaczenie kluczowe. Nie są tylko aluzją, która podkreśliłaby uznanie dla Mickiewicza i osadziła poemat w tradycji literackiej. Przede wszystkim zdeterminowały one sposób opisywania świata i posłużyły jego ocenie. Poprzez odwrócenie motywów zaczerpniętych z ,,Pana Tadeusza" (motyw powrotu do rodzinnego domu, rodzinnych pamiątek, ogrodu, karmienia zwierząt) Różycki uzyskał w poemacie ironiczny dystans i ostrość opisu. 14 Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony Mała ojczyzna w poemacie Różyckiego to przestrzeń zarazem brzydka i piękna, przeklęta i święta. To mikrokosmos pełen sprzeczności, sacrum i profanum jednocześnie. Ta ambiwalencja w ocenie świata może wskazywać na to, że dla młodego Europejczyka dziedzictwo, ale i wydziedziczenie - są bolesnymi problemami. Docieranie do korzeni zmusza do zapoznania się z historią i polityką XX wieku, wejrzenia w przykrą przeszłość przesiedleń, uchodźstwa i repatriacji. ,,Dwanaście stacji" Różyckiego może więc bardziej przypominać drogę krzyżową niż kolejne księgi ,,Pana Tadeusza" odkrywające piękno i niepowtarzalność Litwy. Wybierając teksty nieliterackie na egzamin maturalny, kierujemy się nie tylko kryteriami opublikowanymi w Informatorze maturalnym; zwracamy także uwagę na to, aby były to teksty, w których podjęte są tematy ważne dla młodego człowieka. Dbamy o to, aby wypracowanie maturalne pisane było w związku z tekstem o dużej wartości literackiej. Nie mniej ważnym kryterium są możliwości sprawdzenia umiejętności, którymi powinien się wykazać maturzysta. Przed podjęciem ostatecznej decyzji zasięgamy opinii nauczycieli akademickich z różnych uczelni. Oto fragmenty wypowiedzi profesorów: Dziennikarstwo - zawód czy wyzwanie? (fragment) ,,Znów tekst bardzo interesujący dla młodego odbiorcy, atrakcyjny także ze względu na humanistyczne wybory maturzystów piszących rozszerzoną maturę z języka polskiego, można bowiem przypuszczać, że część maturzystów podejmujących trud napisania matury z języka polskiego na poziomie rozszerzonym, będzie pracowała w szeroko pojętych mediach i dziennikarstwie. Zadania są tak sformułowane, że wymagają od maturzysty przetworzenia odebranych wiadomości, co na poziomie rozszerzonym wydaje się słuszne." Egzamin maturalny z języka polskiego Poziom rozszerzony 15 Temat 1. Dwa obrazy prowincji. Porównaj sposoby ich kreacji w podanych fragmentach Pani Bovary Gustawa Flauberta i Republiki marzeń Brunona Schulza. ,,Zadanie sprawdzające umiejętność odczytywania konwencji, która zapisana jest w formule ,,porównaj sposoby ich kreacji". W związku z tym, że analogiczna formuła dotycząca porównania konwencji pojawiała się wcześniej w sylabusach (np. sposób kreacji ogrodu w ,,Panu Tadeuszu" i w tekście Brunona Schulza) należy sądzić, że temat powinien być zrozumiany. Model odpowiedzi jest klarowny." ,,Trafne zestawienie tekstów o dwóch odmiennych poetykach. To daje możliwość popisu dobrze przygotowanemu maturzyście." Temat 2. Obraz małej ojczyzny w początkowym fragmencie poematu Tomasza Różyckiego 13 Dwanaście stacji. Jaką rolę odgrywają w tym tekście nawiązania do Pana Tadeusza? ,,Świetny przykład innowacyjnego traktowania kanonu lektur - aktualny, dobry utwór współczesny pozwala podjąć zarówno najważniejszy dla powojennej literatury motyw ,,małej ojczyzny", jak i potwierdzić żywą (a niekiedy przecież kwestionowaną) obecność tradycji. Mickiewiczowskie odniesienia stosunkowo łatwo tu rozpoznać (można też inne), czytelna i wielofunkcyjna ironia nie unieważnia rangi arcydzieła, lecz wpisuje je w nowe konteksty. Realizacja tego tematu sprzyja weryfikacji różnorodnych umiejętności i kompetencji - od znajomości lektur po sprawność analityczną, daje też możliwość formułowania wniosków ogólniejszych na temat tradycji. Punktacja w rozwinięciu tematu celna." ,,Zadanie świetnie sprawdza znajomość kanonicznego dzieła, jakim jest ,,Pan Tadeusz" oraz umiejętność wykorzystania tej wiedzy w interpretacji utworu współczesnego. Zasadne jest ograniczenie pola refleksji ucznia (zbadanie odniesień do ,,Pana Tadeusza"), ponieważ w utworze można odnaleźć nawiązania do innych dzieł." Tomasz Różycki (ur. 1970) - współczesny poeta i tłumacz; w 2004 r. otrzymał Nagrodę Kościelskich za Dwanaście stacji 13 Komisje Egzaminacyjne - dane teleadresowe Centralna Komisja Egzaminacyjna kod: 00-190miejscowość: Warszawaadres: ul. Józefa Lewartowskiego 6kontakt tel.: (22) 53-66-500fax: (22) 53-66-504e-mail: ckesekr@ Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Gdańsku kod: 80-874miejscowość: Gdańskadres: ul. Na Stoku 49kontakt tel.: (58) 32-05-590fax: (58) 32-05-591e-mail: komisja@ pracy: - 191687916NIP: 583-26-08-016 Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Jaworznie kod: 43-600miejscowość: Jaworznoadres: ul. Mickiewicza 4kontakt tel.: (32) 78-41-601fax: (32) 78-41-608e-mail: sekretariat@ Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Krakowie kod: 31-978miejscowość: Krakówadres: os. Szkolne 37kontakt tel.: (12) 68-32-101fax: (12) 68-32-100e-mail: oke@ Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łodzi kod: 94-203miejscowość: Łódźadres: ul. Praussa 4kontakt tel.: (42) 63-49-133fax: (42) 63-49-154e-mail: komisja@ Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łomży kod: 18-400miejscowość: Łomżaadres: ul. Nowa 2kontakt tel.: (86) 21-64-495fax: (86) 473-71-20e-mail: sekretariat@ pracy: 8 - 16 Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Poznaniu kod: 61-655miejscowość: Poznańadres: ul. Gronowa 22kontakt tel.: (61) 85-40-160fax: (61) 85-21-441e-mail: sekretariat@ Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Warszawie kod: 00-844miejscowość: Warszawaadres: ul. Grzybowska 77kontakt tel.: (22) 45-70-335fax: (22) 45-70-345e-mail: info@ Okręgowa Komisja Egzaminacyjna we Wrocławiu kod: 53-533miejscowość: Wrocławadres: ul. Zielińskiego 57kontakt tel.: (71) 78-51-894fax: (71) 78 -51-866e-mail: sekretariat@ pracy: 8-16REGON: 931982940NIP: 895-16-60-154 Matura z języka polskiego na poziomie rozszerzonym to egzamin, z którym uczniowie zmierzyli się w poniedziałek, 8 czerwca. Tu znajdziesz ARKUSZ z zadaniami oraz ODPOWIEDZI. CKE opublikuje arkusz z zadaniami około godz. 19. Wtedy dowiemy się też, jakie tematy przygotowano dla maturzystów, a nasi eksperci natychmiast przystąpią do rozwiązywania zadań. Odpowiedzi do matury z języka polskiego będą na bieżąco pojawiać się w tym 2020: JĘZYK POLSKI ROZSZERZENIE - ARKUSZ I ODPOWIEDZI Matura 2020: Język polski, poziom rozszerzony. Zobacz ODPOWI... Pierwszego dnia matur uczniowie mierzą się z egzaminem pisemnym z języka polskiego. O godz. 9 zdawano egzamin na poziomie podstawowym, a na godz. 14 zaplanowano maturę na poziomie rozszerzonym. Zobacz też: Matura 2020: Język polski - poziom podstawowy. Arkusze i odpowiedzi znajdziesz na tej stronie ( r.)Trudniejszy poziom wybierają osoby chcące studiować filologię polską, klasyczną lub inne kierunki humanistyczne. Na rozwiązanie zadań zawartych w arkuszu maturzyści mają 180 minut. W tym czasie muszą napisać wypracowanie na wybrany przez siebie temat z pośród podanych. Może to być rozprawka, charakterystyka porównawcza, esej lub interpretacja poezji. Zadania w teście mogą mieć formę zamkniętą lub otwartą. Nie ograniczają się tylko do sprawdzania umiejętności wyszukiwania informacji w tekście, ale mają pokazać, w jaki sposób uczeń potrafi analizować tekst. Część zadań sprawdzi także znajomość utworów literackich, zgodnych z podstawą programową. Matura 2019. Język polski - to będzie na maturze!Matura 2019. Sprawdź, co wiesz o polityce. Rozwiąż test z WOS [TEST, KLUCZ ODPOWIEDZI]Harmonogram matur: czerwiec 20208 czerwca, poniedziałek godz. 9 język polski – pp godz. 14 język polski – pr 9 czerwca, wtorek godz. 9 matematyka – pp godz. 14 język łaciński i kultura antyczna – pp, pr 10 czerwca, środa godz. 9 język angielski – pp, godz. 14 język angielski – pr, dj 11 czerwca, czwartek Boże Ciało12 czerwca, piątek Dzień bez egzaminówMatura 2020: Rozwiąż przykładowe testy. Sprawdź odpowiedziMatura 2019. Na biologii, chemii i fizyce będą wzory!Matura 2019 - Język niemiecki. Przykładowe testy15 czerwca, poniedziałek godz. 9 matematyka – pr godz. 14 filozofia – pp, pr 16 czerwca, wtorek godz. 9 biologia – pp, pr godz. 14 wiedza o społeczeństwie – pp, pr 17 czerwca, środa godz. 9 chemia – pp, pr godz. 14 informatyka – pp, pr 18 czerwca, czwartek godz. 9 język niemiecki – pp godz. 14 język niemiecki – pr, dj 19 czerwca, piątek godz. 9 geografia – pp, pr godz. 14 historia sztuki – pp, pr Matura 2020: Rozwiąż przykładowe testy. Sprawdź odpowiedziMatura 2021. Próbne egzaminy - wyliczysz te zadania?Matura 2019 - Biologia. Przykładowe zadania maturalne. Sprawdź się przed egzaminem. 22 czerwca, poniedziałekgodz. 9 język włoski – pp język łemkowski – pp, pr godz. 14 język włoski – pr, dj 23 czerwca, wtorek godz. 9 język francuski – pp godz. 14 język francuski – pr, dj 24 czerwca, środa godz. 9 fizyka i astronomia – pp, fizyka i astronomia / fizyka – pr godz. 14, historia – pp, pr 25 czwartek, czwartek godz. 9 język hiszpański – pp godz. 14 język hiszpański – pr, dj 26 czerwca, piątek godz. 9 język rosyjski – pp godz. 14 język rosyjski – pr, dj 29 czerwca, poniedziałekgodz. 9 języki mniejszości narodowych – pp język kaszubski – pp, pr godz. 14 języki mniejszości narodowych – pr historia muzyki – pp, pr ZOBACZ TEŻ: Matura MEMY 2020. Najlepsze MEMY na MATURĘ z maseczkami. 10.... Nauczyciel płakał, jak poprawiał [ZDJĘCIA Z KLASÓWEK] Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Sztuka jako schody ruchome1. Był listopadowy wieczór, rok 1981. Posadzka w sali na parterze warszawskiej polonistyki zaścielona była leżącymi pokotem śpiworami, ławki i krzesła zepchnęliśmy w kąt. Rozmawialiśmy - być może o tym, kiedy skończy się nasz strajk i czy przypadkiem nie daliśmy się bez sensu sprowokować władzom - a naszym słowom, które teraz odtwarzam, a raczej wymyślam, bo nie zachowały się w pamięci, towarzyszyła muzyka, szemrząca z nastawionego cichego radia. I ta muzyka stopniowo zwyciężała, pauzy między kolejnymi zdaniami robiły się coraz dłuższe, polityczna gorączka gasła, w miarę jak potężniała melodia, rozmach smyczków orkiestry symfonicznej. W końcu ktoś, zamiast podjąć wątek ustawy o szkolnictwie wyższym, której podejrzanie długo nie stawiano pod obrady sejmu, zapytał: "Co to właściwie jest?" I od tego momentu słuchaliśmy w napięciu, czy spiker odpowie na to pytanie. Na szczęście odpowiedział i dzięki niemu ja też mogę po wielu latach odpowiedzieć: była to uwertura Ryszarda Wagnera do opery Sprawa wydaje mi się cokolwiek kłopotliwa: z całego strajku, w którym uczestniczyłem na pierwszym roku studiów, najlepiej pamiętam tego Tannhäusera. A przecież miesiąc przemieszkany na uniwersytecie obfitował w wiele dramatycznych epizodów: choćby nocny niepokój, gdy doszły do nas wieści o rozbiciu strajku w Wyższej Szkole Pożarniczej na Żoliborzu, czy burzliwe zebranie kończące nasz protest. Nie dostałem amnezji: o tym wszystkim byłbym w stanie z grubsza opowiedzieć. Ale tamto zapoznawanie się z Wagnerem moja pamięć odtwarza nieomal minuta po minucie. Jakby ono okazało się ostatecznie przeżyciem najgłębszym, W wydziałowej bibliotece, piętro nad salą, w której nocowałem, mogłem wtedy przejrzeć sobie kolejne tomy "Chimery" - jednego z najpiękniejszych czasopism, wydawanych kiedykolwiek po polsku. "Chimera", redagowana, jak wiadomo, przez Zenona Przesmyckiego Miriama, ukazywała się w Warszawie w latach 1901-1907. Kolejne numery przynosiły tłumaczenia z literatury francuskiej i belgijskiej, a też chińskiej i japońskiej; reprodukcje grafik czeskich symbolistów i Albrechta Dürera; prozę Berenta i Przybyszewskiego, wiersze Leśmiana, Komornickiej i Micińskiego, wreszcie utwory zmarłego poety, którego redaktor "Chimery" wydobył z zapomnienia, a który nazywał się Cyprian Norwid. W okresie, kiedy powstawały te edytorskie cudeńka - papier żeberkowy, czcionka zamówiona specjalnie dla pisma, bibułka do przekładania stron z reprodukcjami, importowana z Japonii - w Warszawie, jak w wielu innych miastach zaboru rosyjskiego, wybuchły strajki, ulicami maszerowały manifestacje, organizowano zamachy terrorystyczne, krótko mówiąc: rozegrała się rewolucja 1905 roku. Na "Chimerze" nie odcisnęła ona najmniejszego piętna. Kiedy zachwiała rytmem produkcyjnym, redaktor Miriam na prawie rok zawiesił pracę, a potem podjął ją, bezkompromisowo nie naruszając ciągłej numeracji pisma - i dziś nie sposób ustalić z pewnością, w którym miejscu kilku tomów miesięcznika należałoby zaznaczyć tę przerwę. Sztuka była dla Miriama ważniejsza niż polityka. Unosiła się nad ludzkimi głowami, zmuszając do spojrzenia w górę, ponad rzeczywistość walki o skrócenie dnia roboczego i o wprowadzenie języka polskiego do szkół i Taką postawę nazywamy eskapizmem, a ja dziś nie czuję do niej sympatii. A jednak przyznam: kiedy zdarza mi się słyszeć narzekania krytyków, że polska literatura nie wydała po 1989 nowego Przedwiośnia albo że brak w niej zachęty do budowania w Polsce kapitalizmu, lub że nie zajmuje się ona rozliczeniami dekomunizacyjno-lustracyjnymi, budzi się we mnie bunt. Zapewne nie we mnie jednym. W wierszu, datowanym na rok 1981, pisał Marcin Świetlicki:Dlaczego twój niepokój tak obraca sięwokół wyrazów: więzienie, powstanie,zachód, wschód, wolność, wyżywienie,dostęp do tego-tamtego, więźniowiepolityczni?To są małe wyrazy, to są wyrazy najmniejsze,dlaczego właśnie o nie zawadza twój język? […]5. Kiedy myślę o strajkowym doświadczeniu z Wagnerem, mam wrażenie, że eksperymentalnie potwierdzało ono intuicję Świetlickiego. Uwertura do Tannhäusera otwierała przecież perspektywę, w której opóźnienie w uchwalaniu ustawy o szkolnictwie wyższym czy nieprawidłowości przy wyborze rektora WSI w Radomiu (a właśnie te dwie sprawy sprowokowały nasz strajk) okazywały się kwestiami relatywnie małymi. Chciałoby się powiedzieć: tak właśnie wieczność i wartości absolutne - na przykład piękno muzyki - wpływają na sprawy doczesne: niwelują ich znaczenie do Przypominam sobie to wszystko w związku z problemem teraźniejszym i osobistym. Wielbiciel Tannhäusera i "Chimery" z jednej strony, a niegdysiejszy strajkowicz i publicysta z drugiej walczą bowiem o mnie, a ja staram się ich jakoś zharmonizować, skoro obydwaj są do pewnego stopnia Co zostaje z książek czy filmów, które bez reszty zajmują się naszym życiem rzeczywistym, bezpośrednio danym? Dzieło jest przecież jak list w butelce rzuconej w bezkresny ocean przestrzeni i czasu. Ma wchodzić w dialog z ludźmi odległymi od nadawcy tego osobliwego, otwartego na nowe znaczenia komunikatu. Pozbawione u swoich podstaw dotkliwego, konkretnego doświadczenia, robi się zimne i bezkrwiste - pisałem już o tym nieraz. Ale odcięte od pytań ostatecznych, uniwersalnych, zamienia się w agitkę, uwikłaną w dodatku w gwałtowne i nie zawsze usprawiedliwione reakcje nerwowe na to, co wzburza nas na co dzień, i czego może niebawem nie będziemy dokładnie Żeby uwierzyć w autonomię sztuki, żeby zobaczyć jej kruchą suwerenność, trzeba wyznaczyć jej punkt odniesienia i przestrzeń, w której sztuka okazuje się niezastąpiona i sama również niczego nie zastępuje. Kiedy próbuję opierać się pokusie eskapizmu z jednej, a medialno-politycznej nerwicy z drugiej strony, przychodzi mi na myśl obraz schodów ruchomych, na przykład tych, które prowadzą z warszawskiej Trasy W-Z na plac Zamkowy, nieopodal (co dla mojego wyobrażenia decydujące) kościoła świętej Chciałbym widzieć sztukę właśnie jako schody ruchome, przewożące z niższego poziomu na wyższy. Z poziomu polityki - rozumianej jako troska o doczesne dobro wspólne - na poziom szeroko pojętej religii - rozumianej jako troska o miarę ostateczną naszego życia. Mają dwa punkty zaczepienia, dolny i górny, ale ich rola ujawnia się Wydaje mi się, że polityka, domagająca się od sztuki służby (to jest skupienia się na aktualnym kształcie naszego życia publicznego), zapętla bieg schodów: kiedy je opuszczamy, jesteśmy w tym samym miejscu, z którego wyruszyliśmy. Ale też prawdą jest, że religia - czy szerzej mówiąc, metafizyka - robiąca ze sztuki służkę, sprawia, że na pędzących w zawrotnym tempie schodach nie utrzyma się żaden pasażer. Bo zapominać, gdzie się żyje, to udawać istotę bezcielesną. Choć zapominać o wszystkim, co nie jest naszym aktualnym życiem, to zamykać się w więzieniu Być może uwertura do Tannhäusera pozostała dla mnie jednym z najważniejszych utworów symfonicznych właśnie ze względu na okoliczności, w których po raz pierwszy wysłuchałem jej świadomie. Wagner, wtedy, zrobił coś niezwykłego z naszym strajkowym wieczorem. Nasz strajkowy wieczór zrobił coś niezwykłego z Sosnowski, Sztuka jako schody ruchome, "Więź", 6/2006Zadanie dwie dziedziny życia, których wzajemne relacje autor czyni głównym przedmiotem swoich odpowiedź:- polityka i sztuka lub polityka i jaki sposób muzyka wpłynęła na strajkujących (akapit 1)?Przykładowa odpowiedź:Sprawiła, że rozmowy o polityce przestały być najważniejsze i wsłuchali się w przykład występującej w tekście opozycji: góra - dół. Wyjaśnij symbolikę elementów tworzących wskazaną odpowiedź:GÓRA: Muzyka - ponadczasowa sztukaopozycjaDÓŁ: Leżenie strajkujących na podłodze - sprawy dwa środki językowe zastosowane przez autora w celu podkreślenia subiektywizmu jego wypowiedzi. Każdy z nich zilustruj przykładem zaczerpniętym z odpowiedź:- przypuszczenie: "sprawa wydaje mi się cokolwiek kłopotliwa"- pytanie retoryczne: "Co zostaje z książek i filmów, które bez reszty zajmują się naszym życiem rzeczywistym, bezpośrednio danym?"Zadanie z tekstu i nazwij dwa środki artystyczne, którymi posłużył się autor, by nadać swojej wypowiedzi funkcję estetyczną (poetycką).Przykładowa odpowiedź:Porównania: "dzieło jest przecież jak list w butelce rzuconej w bezkresny ocean przestrzeni i czasu"Epitety: zimne, przykład posługiwania się przez autora konkretem w celu zbudowania odpowiedź:KONKRET: Historia wydawania "Chimery"UOGÓLNIENIE: Sztuka może być ważniejsza niż funkcję, zdaniem autora, powinna pełnić sztuka?Przykładowa odpowiedź:Sztuka powinna być pomostem między sprawami doczesnymi a zdaniem autora, jest zagrożeniem dla suwerenności sztuki? Wymień dwa odpowiedź:Zagrożenie sztuki dla własnych celów przez sztuki przez metaforę i II - pisanie własnego tekstu w związku z tekstem literackim zamieszczonym w temat i napisz wypracowanie nie krótsze niż dwie strony (około 250 słów).Temat 1. Na podstawie "Pieśni XXII" i "Trenu IX" Jana Kochanowskiego, przedstaw różnice w postawie poety wobec Rozumu i Mądrości. Zwróć uwagę na sposób budowania poetyckiej XXIIRozumie mój, prózno się masz frasować:Co zginęło, trudno tego wetować;Póki czas był, póki szczęście służyło,Czegoś żądał, o wszystko łacno widzisz, że nam niebo nie sprzyja:W czym się kochasz, to cię daleko temu rzec? I szkoda głowy psować;Lepiej się nam na lepsze czasy nie mniemaj, byś sam był w tej niewoli:Nalazłby się, kogo to nie mniej boli;Jeno ludzie snadniej zakryć umieją,Acz nie z serca, z wierzchu się przedsię smutnego, ten dowcip nie ratuje,Wyda mię twarz, gdy się serce źle czuje;Wszakoż widzę, że się prózno frasować,Co zginęło, trudno tego Kochanowski, Dzieła wszystkie, Warszawa 1982Tren IXKupić by cię, Mądrości, za drogie pieniądze,Która, jesli prawdziwie mienią, wszytki żądze,Wszytki ludzkie frasunki umiesz wykorzenić,A człowieka tylko nie w anioła odmienić,Który nie wie, co boleść, frasunku nie czuje,Złym przygodom nie podległ, strachom nie wszytki rzeczy ludzkie masz za fraszkę sobie,Jednaką myśl tak w szczęściu, jako i w żałobieZawżdy niesiesz. Ty śmierci namniej się nie boisz,Bezpieczna, nieodmienna, niepożyta bogactwa nie złotem, nie skarby wielkimi,Ale dosytem mierzysz i przyrodzonymiPotrzebami. Ty okiem swym nieuchronionymNędznika upatrujesz pod dachem złoconym,A uboższym nie zajźrzysz szczęśliwego mienia,Kto by jedno chciał słuchać twego ja człowiek, którym lata swojeNa tym strawił, żebych był ujźrzał progi twoje!Terazem nagle z stopniów ostatnich zrzuconyI między insze, jeden z wiela, Kochanowski, Treny, BN, Wrocław 1972Przykładowa odpowiedź:I. Zasada zestawienia tekstów: oba utwory dotyczą stoickiej cnoty: mądrości, Podobieństwa: liryka bezpośrednia, podmiot w 1. osobie liczby pojedynczej, liryka zwrotu do adresata, apostrofa do rozumu, mądrości, podmiot liryczny poeta, "Pieśń XXII": Upływ czasu, zmienność losu, nieumiejętność ukrywania smutku, świadomość, że martwienie się niczego nie zmieni, podmiot żali się na swoje nieszczęście, ma świadomość, że to, co się stało już się nie odstanie, trzeba żyć dalej, mimo nieszczęścia, funkcjonalne wykorzystanie kontekstów związanych z epoką, np. humanizm, horacjanizm, stoicyzm, analiza języka, środki stylistyczne ze wskazaniem ich funkcji, regularna budowa."Tren IX": pozorna wiara w moc rozumu, mądrość: warta, by zapłacić za nią każdą cenę, nie pozwoli cierpieć, nie pozwoli lękać się, to cnota, wiedza życia, to nadrzędna wartość, zostaje wyniesiona ponad inne cnoty, dla mądrości nieważne czy człowiek biedny, czy bogaty, w rzeczywistości podważenie stoicyzmu, ironia, szyderstwo, świadomość własnej niewiedzy, podmiot jest bardzo nieszczęśliwy,doszedł do prawd życiowych, poznał istotę mądrości, ale spadł ze szczytu i stał się takim samym, jak inni śmiertelnicy, mądrość nie uchroniła go przed bólem i Funkcjonalne wykorzystanie kontekstów związanych z epoką: analiza języka, środki stylistyczne ze wskazaniem ich funkcji, Wnioski: różnice w postawie poety wobec mądrości z uwzględnieniem sposobu budowania poetyckiej 2. Na podstawie fragmentu powieści Wiesława Myśliwskiego "Kamień na kamieniu" przedstaw metaforyczne znaczenia drogi. Zwróć uwagę na kreację narratora."Kamień na kamieniu" (fragment)Szła u nas przez wieś droga. Nie najlepsza, pewnie, jak to przez wieś. Dziury, doły. Wiosną czy jesienią błoto, latem kurz. Ale ludziom wystarczyła. Raz na jakiś czas tu i tam się wyrównywało, trochę się kamieniem posypało i jakoś się jeździło. I na jarmark do miasta można było nią dojechać, i do każdej wsi w sąsiedztwie, i czy na wojnę, czy w świat ktoś wyruszał, tak samo go prócz tego, że była dla wszystkich, każdy miał jeszcze kawałek tej drogi na własność dla siebie. I przed każdą niedzielą czy świętem latem ją zamiatał, jesienią skrobał błoto, zimą śnieg odgarniał, kiedy napadało, popiołem posypywał, żeby ktoś się nie przewrócił przed jego chałupą. A na Zielone Świątki zawsze się ją tatarakiem maiło. Szli ludzie do kościoła, to im tatarak chrupał pod nogami, a pachniało jakby w gaju i mówiło się, że to droga tak pachnie. I prawie każdy miał przy niej swoją ławkę czy kamień. Mógł wieczorem wyjść usiąść, z sąsiadami pogadać, zakurzyć czy choćby w ciemne niebo nad sobą popatrzeć. Boga o to i owo się krowy, gęsi, wszyscy środkiem chodzili, bo nie było ni lewej, ni prawej strony. Mogłeś konia z wozem na brzegu zostawić i pójść do gospody na oranżadę czy piwo, a trafiła się ćwiartka, to wypić jednego, a koń sobie stał. Czy z pola ze zbożem wracałeś, a ktoś z naprzeciwka jechał, to się przystanęło wóz przy wozie, jakby ramię przy ramieniu, i nikt ci nie trąbił, żeś mu drogę zastawił. I tak samo do wieczności odchodziło się tą drogą, bo nie było innej. A po obu jej stronach rosły akacje. Dzisiaj zostało we wsi trzy może cztery akacje. Pościnali, jak zaczęli nową drogę budować. Bo akacje dawniej na wozy się sadziło. Miałeś akację przed chałupą, to miałeś i wóz. A na koła to już nie ma lepszego drzewa od akacji. Nawet z dębu się nie równają. Za twarde i lubią pękać. A koła w wozie najważniejsze. Na gumowe przyszedł teraz czas. Namawiają i mnie, żebym sprawił sobie gumowe koła. Koń by miał lżej i na wóz dużo więcej można wziąć. W żniwa po cztery pokłady snopków chłopy na gumowych kołach zwożą. Dawniej w dwa konie nie dałoby rady, a teraz w pojedynkę i ciągnie. Droga sama cię pcha. Mają niektórzy ziemi co by za paznokciem i mają gumowe koła. […]Kręta była, to prawda. Jak to droga. Musi to i tamto ominąć. Figurę, staw, chałupę. Wszystko to powyprostowywali, wyasfaltowali. Zakręty porobili długie i okrągłe, prawie się nie skręca, tylko prosto jedzie. Na niejeden taki zakręt całe pole poszło. Albin Mucha miał pole przy drodze, siał grykę, seradelę, a teraz ma zakręt. Czasem w niedzielę wyjdzie na ten zakręt i wali laską w asfalt, tu było moje pole! Zakopali mi go, cholery! Albo siądzie przy rowie i spisuje auta, co jeżdżą po tym jego można powiedzieć, szersza jest ta droga ze trzy razy od dawniejszej i jeździ się po niej jak po stole. I świata się trochę na niej widzi. Najwięcej w niedzielę. Szkoda tylko, że takie drogi nie mają nazw jak rzeki. Bo wieś nasza przy tej drodze jakby przy wezbranej rzece. Patrzą ludzie, a ona płynie i płynie. I nawet jakby na dwie wsie wieś naszą rozdzieliła. Po tej i po tamtej stronie. Matka dziecka nie wyśle do sklepu, gdy sklep nie po tej stronie. Sąsiad do sąsiada pożyczyć konia, pługa, kosy woli nieraz dalej pójść, aby przez tę rzekę nie przechodzić. Pastuchy gonią krowy na pastwiska, to z tamtej osobno i z tej osobno, a kiedyś wszyscy razem. Na zebraniach też ci z tej i tamci z tamtej swoje strony trzymają. Czy sąsiad z sąsiadem niech z naprzeciwka wyjdą przed chałupy, to nie zbliżą się ku sobie, jak to dawniej, żeby zakurzyć, pogadać. Tylko każdy kurzy po swojej stronie i każdy ze swojej paczki. Zresztą co można pogadać, gdy jeden na jednym brzegu, drugi na drugim i bez przerwy auta po ich mowie jeżdżą. Mniejsze można jeszcze przekrzyczeć, ale ciężarowce nie dadzą nawet słowom z gardła i tych akacji szkoda. Żal za gardło ściskał, gdy się takie stare drzewa waliły pod piłami jak patyki. Człowiek się urodził z nimi, rósł z nimi, to myślał, że i umrze z nimi. […]Nie ma już spokoju w naszej wsi. Tylko te auta, auta, auta. Jakby dla samych aut tę drogę zbudowali, a o ludziach zapomnieli. A czy to już same auta żyją na tym świecie?Bo dziś kto na własnych nogach chodzi, ten tym autom tylko zawadza i na drodze, i w ogóle na świecie. Nawet gdy samym skrajem drogi idziesz, czujesz się, jakby każde z tych aut przez ciebie jechało. Toteż idziesz z duszą na ramieniu. Nie dlatego, żebyś bał się śmierci. Tylko że co to za śmierć od auta. Nawet pamięć po takiej śmierci to jakby splunął na drogę. Ano, przejechany. Ale czy znaczy to samo co umarł? Czy po takiej śmierci też jest jakaś wieczność? Jeszcze trąbią, stukają się w czoła, wymachują przez szyby, a niejeden i szybkę opuści i wyzywa cię, na czym świat stoi. Jakbyś był najgorszy z najgorszych, bo idziesz piechotą. Nic już nogi człowiecze nie znaczą. A dawniej całe armie szły piechotą na wojny. I wygrywały. I mówiło się, że nie ma jak piechota. Albo woda po deszczu niech stoi na drodze, to cię jeden z drugim jeszcze naumyślnie ochlapie. I potem śmieje się zza szyby. Ale bo zatrzyma się który? W pędzie tylko każdy taki mocny. I gdzie to pędzi? Niebo takie samo wszędzie, a od swojego przeznaczenia i autem nie Myśliwski, Kamień na kamieniu, Kraków 2008Przykładowa odpowiedź:I. Fragment utworu Narrator: narracja w 1. osobie, pamiętnikarska, wiejski gaduła, filozof, utożsamia się z wiejską społecznością, przedstawiciel mieszkańców wsi, zaangażowany w życie wsi, Droga dawniej: wiejska, przebiegała przez całą wieś, była dla wszystkich, w nie najlepszym stanie, od lat niezmienna (zmieniała się tylko w zależności od pór roku i świąt), wszyscy o nią dbali, bezpieczna, obsadzona akacjami, dziś: asfaltowa, szeroka, pozornie wygodniejsza, zabrała ludziom część pola, bez drzew, niebezpieczna, brak na niej Metaforyczne znaczenie drogi: natura kontra cywilizacja: 1. droga symbolem natury, spokojnego życia na wsi, 2. droga symbolem cywilizacji, niepokoju, pędu, droga podzieliła wieś nie tylko na dwie części, ale i mieszkańców tej wsi na dwa zwalczające się Analiza języka: stylizacja na język mówiony, np. krótkie zdania, dużo równoważników zdań, zdania zaczynające się od spójników, elementy dialektyzacji, słownictwo nacechowane Wnioski: podsumowanie rozważań dotyczące wiejskiej drogi jako metafory, kreacja narratora. Matura z polskiego rozszerzonego odbędzie się już za niecałe dwa tygodnie. To dość czasu, aby przypomnieć sobie najważniejsze rzeczy i powtórzyć materiał. Poniżej podpowiadamy, co warto wiedzieć przed maturą. Zobaczcie, co było na maturze z polskiego rozszerzonego w 2020 i jakie lektury warto polski rozszerzony 2021. Najważniejsze informacje, wskazówkiMatura z polskiego rozszerzonego nie jest obowiązkowa. Przystępują do niej tylko ci uczniowie, którzy wyrazili chęć jej zdawania i wynik jest im potrzebny do rekrutacji na studia. Pod niektórymi względami matura z polskiego rozszerzonego jest łatwiejsza niż podstawowa. Jest tak dlatego, że na maturze rozszerzonej maturzyści mają do zrobienia tylko jedno zadanie. Podczas gdy matura z polskiego na poziomie podstawowym składa się z kilku części - w tym czytania ze zrozumienie, zadań gramatycznych i dłuższej wypowiedzi pisemnej - tak matura rozszerzona polega wyłącznie na napisaniu wypracowania liczącego przynajmniej 300 wyrazów. Zdający mają do wyboru dwa tematy, z czego jeden to napisanie rozprawki na podstawie podanego fragmentu tekstu, natomiast drugi to analiza porównawcza dwóch tym roku matura rozszerzona z polskiego odbędzie się 10 maja, w poniedziałek, o godz. 9:00. Na jej wykonanie maturzyści będą mieli 180 minut. Pamiętaj, żeby zabrać ze sobą przynajmniej dwa CZARNE długopisy. Podczas pisania możesz korzystać ze słownika ortograficznego oraz słownika poprawnej polszczyzny. Matura polski rozszerzony - zadania, przykładowe wypracowanieMatura z języka polskiego na poziomie rozszerzonym sprawdza umiejętności czytania ze zrozumieniem, interpretacji podanego tekstu oraz znajomość innych tekstów kultury. W 2020 roku podstawą do pierwszego tematu był fragment tekstu Bożeny Chrząstowskiej, "Prawda i >>zmyślenie<< literackie". Po przeczytaniu tekstu należało najpierw określić jego tezę, a następnie ustosunkować się do niej, podając jako przykłady inne teksty kultury. O drugim temacie opowiedziała nam jedna z maturzystek, Julia. - Akurat trafiły się dwa bardzo proste wiersze Kochanowskiego i Herberta – oba ze snem w tytule. Na początku napisałam o tym, że chociaż autorzy są z dwóch różnych epok, to ich spojrzenie na temat snu jest bardzo podobne. Potem rozwinęłam, co dokładnie mówili o śnie i na koniec doszłam do wniosku, że niezależnie od epoki ludzie patrzą na sen jako na ucieczkę od życia interpretacji był wiersz Kochanowskiego "Do snu" oraz Herberta "Język snu". Matura j. polski CKE - poziom rozszerzonyJak przygotować się do matury rozszerzonej z polskiego? Lista lekturMatura z polskiego rozszerzonego jest nieco bardziej liberalna niż matura podstawowa. Głównie dlatego, że w wypracowaniu można odwołać się do dowolnych tekstów kultury, także takich nieomawianych na lekcjach. Znajomość lektur obowiązkowych jest zdecydowanie przydatna, dlatego też warto powtórzyć sobie najważniejsze wątki i motywy. Do listy dzieł, których znajomość przyda się podczas pisania matury rozszerzonej z polskiego należą:Na poziomie podstawowym:Władysław Stanisław Reymont, "Chłopi" (t. I) Stefan Żeromski, "Ludzie bezdomni" Stefan Żeromski, "Przedwiośnie" Witold Gombrowicz, "Ferdydurke" – rozdz. II, III, VI, VII, VIII, IX, X, XII, XIV Zofia Nałkowska, "Granica" Tadeusz Borowski, "Pożegnanie z Marią" ("Pożegnanie z Marią", "U nas, w Auschwitzu ...", "Proszę państwa do gazu", "Bitwa pod Grunwaldem") Gustaw Herling-Grudziński, "Inny świat" Bolesław Leśmian – wybór wierszy Julian Tuwim – wybór wierszy Maria Pawlikowska-Jasnorzewska – wybór wierszy Czesław Miłosz – wybór wierszy Krzysztof Kamil Baczyński – wybór wierszy Tadeusz Różewicz – wybór wierszy Zbigniew Herbert – wybór wierszy Miron Białoszewski – wybór wierszy Wisława Szymborska – wybór wierszy Stanisław Barańczak – wybór wierszy Jan Twardowski – wybór wierszy Sławomir Mrożek, "Tango" Hanna Krall, "Zdążyć przed Panem Bogiem" Sofokles, "Król Edyp" Horacy – wybór pieśni William Szekspir, "Makbet" Molier, "Świętoszek" Johann Wolfgang Goethe, "Cierpienia młodego Wertera" Fiodor Dostojewski, "Zbrodnia i kara" Joseph Conrad, "Jądro ciemności" Albert Camus, "Dżuma" Na poziomie rozszerzonym:Jan Kochanowski, "Treny" Juliusz Słowacki, "Kordian" Witold Gombrowicz, "Trans-Atlantyk" Maria Kuncewiczowa, "Cudzoziemka" Stanisław Ignacy Witkiewicz, "Szewcy" Dante Boska Komedia – fragmenty "Piekła" Jan Wolfgang Goethe, "Faust" – część I: fragmenty sceny w pracowni (rozmyślania Fausta o sobie i swoim życiu, rozmowa z Mefistofelesem) Franz Kafka, "Proces" Michaił Bułhakow, "Mistrz i Małgorzata". Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

matura rozszerzona język polski przykładowe wypracowanie